W budowlance rozliczenia to ogólna patologia.
Są budowy które trwają np. 5 miesięcy a podwykonawcy mają podpisane umowy dopiero w ostatnim miesiącu wykonywania prac.GW dostaje końcowe rozliczenie kontraktu a podwykonawca pół roku później...
W przetargach publicznych wpisano obowiązek składania comiesięcznych oświadczeń podwykonawców o tym że GW zapłacił wszystkim podwykonawcom poprzednie faktury. Efekt jest taki że nie podpisuje się oficjalnych umów i nie zgłasza do Inwestora swoich podwykonawców.
Ale i tak płacenie podatku od wystawionej, ale nie opłaconej faktury to największe gówno które zabija płynność w budowlance.
PS: tylko że budżet nie tylko przez VAT ma takie wyniki.