Mnie ciekawi jedna rzecz jeszcze w kwestii mentalności Kalego. Jak kobieta zachodzi w ciążę na etacie, to jest to "problemem" pracodawcy, żeby opłacić jej wszystko, kiedy pójdzie na macierzyński, kiedy jest samozatrudniona, ZUS wymaga 2 lat opłacania stawek. Łot de fak?