Więzienie. Prycza dwupiętrowa. Facet leżący na dole nagle poczuł, że coś mu kapie na ryj. Szczochy i kał. Najpierw delikatnie, ale zanim się na dobrze zorientował, leciała na niego kałuża fekaliów z przeciekającego wyżej materaca. W panice zaczął kopać górny materac i krzyknął:
- Kurwa mać! Obudź się!
A facet na górze spokojnym głosem:
- Nie śpię.