Autor Wątek: Kącik humoru wujka bandita ;-) [wszystko oprócz dowcipów!]  (Przeczytany 701892 razy)

Offline theremin

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 875
  • wyindywidualizowany z rozentuzjazmowanego tłumu
Z niebezpiecznik.pl

Cytuj
Kilka lat temu pracując jako serwisant oprogramowania magazynowo-handlowego zostałem wezwany do pewnej firmy do awarii. Zlecenie jak zlecenie, spora hurtownia budowlana, komputery porozrzucane po całej hali i oprogramowanie Comarch-CDN, program F++ C/S. Po uruchomieniu rano pracownicy na wszystkich stacjach zobaczyli informację o braku możliwości zalogowania się do sieci. Informatyk który im to wdrażał nie był dostępny gdyż wyjechał za granicę i kontaktu nie było z nim żadnego. Prosta sprawa – sprawdzamy stan serwera i sieci. Miła Pani prowadzi nas do serwerowni gdzie w gąszczu kabli stoi stacja robocza, pracująca i ale niepodłączona do sieci. Wsadzam kabel do gniazda karty sieciowej, proszę o zrestartowanie komputerów. Myślę że ktoś łaził po serwerowni i przypadkowo zahaczył kabel. Logują się do sieci i słychać wrzask, że nie ma żadnych danych w programie. Sprawdzam i faktycznie, najświeższe dane 8 lat do tyłu. Odpalam monitor, ukazuje się Novell chyba 5, sprawdzam połączenia, stan bazy. Wszystko ok ale ostatnia modyfikacja w bazie była 8 lat temu. Szukam innych baz – nie ma. Sprawdzam staje robocze – poprawnie się zalogowały do sieci. Pytam o ostatnią archiwizację by wiedzieć na czym stoimy. Pani zamarła, patrzy na mnie jak na kosmitę, robi się panika na hurtowni, klienci odbijają się od kas, wszystko stoi. Szef już wie i zaczyna się szukanie winnych. Restartuję serwer, sprawdzam połączenia. Wszystko śmiga ale nie ma żadnych danych. Pytam o chronologię wydarzeń z dnia wczorajszego, co robili na komputerach, kiedy się ostatni wylogował, pytam o błahe rzeczy jakieś awarie prądu itp. Nic. Firma stoi. Zabieram się za sprawdzenie serwera, czy nie było dodatkowych dysków. Nic, wszystko zakurzone ale sprawne. Proszę o plan sieci – oczywiście nie ma więc idę z pracownikiem i ją sprawdzam wszystkie stacje robocze. Szef próbuje znaleźć kontakt do poprzedniego serwisanta, ostatni ślad jaki jest to faktura za serwer i oprogramowanie 8 lat temu. Opowiadają jak musieli wymienić stary serwer na nowy bo rozbudowali halę i dołożyli kilkanaście stanowisk a stary mógł nie wyrobić. Zadałem więc pytanie:
– Gdzie stał stary serwer?
– No stary stał u Kazka pod biurkiem ale go zlikwidowaliśmy. Stare czasy.
– Kim jest Kazek?
– Siedzi na bramie.
– Czy Kazek ma dostęp do sieci?
– Nie.
– Czy mogę zobaczyć Kazka?
– Tak, ale dziś akurat go nie ma. Pojechał na pogrzeb.

Otwierają kanciapę Kazka, 3×2 metra, tablica korkowa z przypiętymi kartkami, WZtkami, stare drewniane biurko a na nim monitor ze stacją roboczą oraz pod biurkiem drugi komputer. Wszystko podłączone do UPS i do listwy która jest wyłączona.

Tak, Kazek był pierwszy raz nieobecny w pracy od 8 lat. Codziennie rano przed startem hurtowni jako pierwszy załączał komputer razem z serwerem i jako ostatni go wyłączał. Nie był świadomy tego bo był starej daty i myślał że jego komputer to ten na dole a nie pod monitorem.
Informatyk za to wziął kasę za serwer, oprogramowanie i podłączenie nowego serwera lecz tego ostatniego nie zrobił. Na starym działało więc nie było pośpiechu a przenosiny bazy mogą poczekać. W nowej serwerowni działał komputer niepodpięty do sieci a prawdziwy serwer był u Kazka pod biurkiem.
Zaproponowałem przebudowę sieci. Wysłałem ofertę lecz nie została przyjęta.

PS.
Byłem w tym roku kupować jakieś farby w tej hurtowni. Działa to dalej tak samo.
BRRR BRRR DENG BRRR BRRR DENG!!!