Sądzę, że nawet gdyby sami układali listę lektur, to by przez przypadek napisali artykuł, który by na nią narzekał. XD Ale tutaj sądzę, że chodzi o czas - przy paru lekcjach polskiego w tygodniu może nie być czasu na porządne omówienie tylu książek i skończy się na tym, że wszystkie nowe pokroju Dukaja zostaną omówione na szybko i po łebkach z lenistwa nauczycieli.