Skończyłem Breaking Bad w całości i zmieniam na 10/10. Jedna z najmocniejszych końcówek seriali ever made. Boski character development, ogólnie jeśli chodzi o scenariusz, to jest absolutnie jeden z lepszych seriali pod słońcem. Realizacja go też na niezłym poziomie.
Rick and Morty - wczoraj skończyłem pierwszy sezon i daję mocne 9/10. Przegięty do granic możliwości, groteskowy do kwadratu i jakoś nie mogłem się od niego oderwać. Jeśli ktoś lubił stare South Parki i Futuramę, gorąco polecam.
Netflixowy Bill Nye - obejrzałem kilka odcinków i na razie 7/10. Fajny, ale IMO strasznie sztuczny. Zdecydowanie wolę formułę w stylu filmów dokumentalnych, jaką miał np. "Kosmos" czy "Planeta Ziemia", ale ogląda się ok, choć wątpię by ktoś dzięki temu programowi mógł zmienić poglądy - to są raczej igrzyska dla tych, których i tak nie trzeba przekonywać, IMO formułą spóźniony o dekadę. Za to obrazki w 4K i HDR kopią tyłek.
