Pytanie brzmi - co to ma do rzeczy?
Mówię o nadawaniu znaczenia rzeczom bez znaczenia.
Tak chyba od zarania dziejów działa właśnie kultura, if you ask me. To właśnie inne perspektywy i szoki kulturowe pozwalają zobaczyć, w jak absurdalnym, sztucznie wykreowanym świecie się żyje na co dzień.
No i bomba, co nie znaczy, że należy nadawać tytuły profesorskie astrologom i homeopatom.