O, to, to. Ale to kwestia wyłączenia kontroli trakcji, czy po prostu innego momentu obrotowego w takim silniku? Bo jestem w auta nie kumaty...
Ogólnie w obu przypadkach jakoś wylazłem _bez_ wyłączania kontroli trakcji - pokręciłem kierownicą, fullpizda-puszczam-fullpizda-puszczam i w końcu ruszyło, więc prawdopodobnie mój śnieg nie był w połowie tak dramatyczny jak Twój.
EDIT: z perspektywy czasu było mi ją jednak wyłączyć zamiast się tak bawić.
Wyłączenia kontroli trakcji, ale nie jest to feature w żadnym wypadku zarezerwowany dla hybryd a palić gumę na jedynce to mogłem i swoim 80konnym Peugeotem 405.
Tu jest zasadniczy myk: Najprościej się mi wychodziło jak operowałem gazem szybko i zerojedynkowo. W typowym spaliniaku tego nie zrobisz, bo nie możesz stojąc z wciśniętym gazem puszczać i wciskać sprzęgła w takim tempie, jakie jest potrzebne.