Szkoda czasu udawać, że się znamy na polityce. To może potrafi parę osób które same w tym siedzą, albo są bardzo blisko. Albo sens ma to jakikolwiek, jak się ma z tego kasę albo władzę. Reszta to dywagacje i przerzucanie z mojszego na mojsiejsze. Poza tym sami politycy nie są pewni ani wyniku wyborów, ani skutków swoich działań, więc to nie jest ani statystyka ani prawdopodobieństwo, tylko wróżenie z fusów, ew. wnętrzności wrogów, co w większości krajów już odrzucono jako zbyt chimeryczne ...
To jak już jesteśmy w takim temacie... wkurwia mnie takie gadanie, bo zamyka ciekawą dyskusję, w której ludzie mogą wzajemnie poznać swoje poglądy Rozmowa nie musi być po to, żeby ktoś pomachał kutasem, że lepiej się zna, ani żeby coś przewidywać. Owszem są to dywagacje, ale jest to także wnioskowanie, argumentowanie, więc o ile dyskutuje się fair to rozwija człowieka intelektualnie, a poznawanie innego punktu widzenia raczej nas zbliża niż oddala. Oddala nas brak dyskusji i przyklejanie etykiet. Dla mnie to dużo ciekawsze niż small-talki o dupie Maryni, nawet jeśli nie ma możliwości osiągnięcia konsensusu.
Pogadamy szczerze wobec siebie samych: naprawdę chodzi o poznanie czyichś argumentów, czy raczej o to, żeby inni poznali mój?
Argumentowanie I rozmawianie fair kontrastujesz od razu z machaniem kutasem i gadkach o dupie Maryni. A mie się wydaje, że właśnie pośrodku jest całe mnóstwo tematów i tam poruszamy się najczęściej. Bo ani to forum jeszcze nie jest jedną wielką dupą pani Maryni, ani temat polityczny nie jest zbiorem ciekawej argumentacji i braku machania kutasem, szabelką I nie przyklejania etykiet.
Zauważ i powiedz, że nie, że w dyskusjach na tematy polityczne pomiędzy czy to samymi politykami, czy nimi i dziennikarzami, czy pomiędzy zwykłymi ludźmi jest szybciutko atmosfera jakby wszyscy mieli okres - a mie lekarz zabronił się denerwować
.
Jest to temat ciekawy, ale znajdź pan audycję w mediach czy forum gdzie nie ma nerwa, złośliwości, personalnych przytyków, nawet gróźb. U nas też się ludzie poobrażali, ktoś tam się z forum wypisał... Nawet taki Ola E. niedawno powiedział, że nie odpowiada na pytania o politykę, bo nie chce na swoim kanale hejtu. A tweety między politykami
. Jeszcze tylko tematy około-religijne mają taki kontrast pomiędzy wzniosłymi wyobrażeniami o Polakach, którzy sobie wszystko wyargumentowali i uścisnęli dłonie, a tym, co się na siebie wylewa w praktyce... Nic nikomu nie zabronisz, ale właśnie chciałbym, żeby było tak jak piszesz.