Wczoraj w ramach choroby postanowiłem poczuć się jak kobieta z okresem, tylko bez okresu: wrypałem się pod kordłe z grzanym winem i włączyłem serial. Mówię o Bridge, tym co @theremin polecał. To ja już też polecam!
( Obraz usunięty.)
Uwaga, odcinki 2-godzinne!
To wina wina
- na trzeźwo wszystkie odcinki mają gdzieś pomiędzy 57:30 a 59:45.
Obejrzałem wszystkie trzy sezony - rewelacja i nie zniża poziomu z serii na serię.
EDIT. Dogrzebałem się w necie, że serial występuje w wersji 5x2h i 10x1h.