Autor Wątek: Co nas w życiu cieszy ;)  (Przeczytany 1758206 razy)

Offline Sikor

  • Gaduła
  • Wiadomości: 443
    • Moje galerie...
Odp: Co nas w życiu cieszy ;)
« Odpowiedź #12700 05 Sty, 2017, 15:40:03 »
Cieszy mnie ta buteleczka. Raz, że to całkiem co innego niż wszystkie łychy jakie do tej pory zaznałem... w zasadzie odmieniło moje spojrzenie na ten trunek i na pewno już nie sięgnę po Grantsa/JW czy inne takie popularne łiskasy. Drugie, że po pierwszym łyku mówię swojej, że daje torfem, dymem i smołą, że dziwaczne - paczam później w google a tam: "Uchodząca za najbardziej torfową spośród wszystkich szkockich whisky, Ardbeg jest pełna aromatów ogniskowego dymu, paleniska, smoły oraz gorącego asfaltu." Jestę conneseiur :D

Polecam z pełną odpowiedzialnością fanom niecodziennych smaków.

( Obraz usunięty.)

Propsy za Ardbega! TEN jest zawsze w szafce. To jedyna tak torfowa lyski,
ktora jednoczesnie jest tak lekka, dla mnie bomba.
Uwielbiam jak po przelknieciu czuje jakby mi ktos weglem drzewnym po jezyku przejechal  :headbang:
Zagosciles w fajnym swiecie torfowek, eksploruj!


Jeśli lubisz dobre single z małych destylarni, ale o bardziej owocowym zabarwieniu to z czystym sumieniem polecam to:

( Obraz usunięty.)

Niekoniecznie rocznik '99 (takie mi się zdjęcie znalazło ;) ) - baaardzo smaczna piętnastka, leżakowana w beczkach po sherry. Swoje kosztuje, bo z 400-500 pln trzeba wydać, ale jeśli lubisz dobre single, to wierzę, że cena nie jest dla Ciebie wyznacznikiem :)

Testowalem GlenGarioch 12, jak na moje kubki smakowe to nic specjalnego.
Ale swiat singel moltow jest wlasnie tak piekny i subiektywny w odbiorze,
ze co dla jednego bedzie super, dla drugiego do niczego. I tak ma byc!

Jezeli ma byc sherry bomba, to 5/5 ma u mnie Aberlour A'bunadh.
4.5 ma u mnie Glengoyne 18, ale drogo dosc.
4-4.5/5, ale duzo taniej, wrecz budzetowo to Glendronach 12.

A z innych zawsze na polce staralem sie miec:
Glenlivet Nadurra, Glenmorangie Nevtar d'or.
Ale je ostatnio pozmieniali i nie wiem czy nie skopali.
Ja mam wciaz te stare do dokonczenia  :angel:

Rowniez Glanfarclasy, np. 17 sa swietne i cenowo przystepne.
Dorzuce jeszzce Glanglassaugh Revival, Tomintoul 15 Portwood Finish i BenRiach 12.
Ale te ostatnie 3 testowalem tylko, jeszcze w masowych ilosciach nie kosztowalem  ;)

Szkoda, ze Balvenie Triple Cask 16 jest juz nie do dostania, bo to bylo cos.
Jedna z najbardziej niezwyklych flaszek jaka probowalem, to Glenmorangie Signet, odjechana, ale za droga :'(
Practice cures most tone issues - John Suhr
--
Moja galeria z Musikmesse 2014 i nie tylko...