sytuacja niejednoznaczna, ale z jednej strony mogę zrozumieć kebabiarzy, którzy wkurwieni (ponoć było już ileś sytuacji olewania przez policje zgłoszeń) chcieli dojebać kolesiowi, z drugiej strony chuj mnie strzela jak słyszę po lewej stronie głosy, że należy zbadać czy nie była to obrona konieczna. 3 razy kosą to jest obrona konieczna...
Gdyby to nie był kebab tylko pierogarnia z prawilnym polakiem zapewne do żadnych rozrób by nie doszło, co najwyżej poszedłby siedzieć, a tak ciemniejsi bracia pewnie po kilku dniach w pierdlu zapewne sami zostaną kebabami.