Byłem wczoraj na Łapserdaku i prawdę mówiąc jestem zaskoczony jak dojrzały może być film z franczyzy SW... Bardzo duży plus za aktorstwo, prócz paru "płak płak" momentów o treści "Jeżu panie ratujemy galaktyke miłościo" był miód i orzeszki (bez cudów IMHO). Także podsumowanie takie że:
Łotr 1: 7/10Plus mina mojej dziewczyny jak K-2SO (jak chemik chciałbym dodać 4 na końcu żeby się ładunek jonowy zgadzał ale to chuj) został zastrzelony bezcenna, prawie płakała
Aczkolwiek fakt faktem chyba mój ulubiony droid EVER