W moim regionie akurat się raczej Marzannę topi niż pali, ale argument ok, bo faktycznie kluczowy jest kontekst sytuacyjny, nie sam akt palenia. Analogiczny do tego zwyczaj to wieszanie kukły Judasza, którym chrześcijanie chcieli wyprzeć tradycje pogańskie. On już na przykład jest umoczony historycznie w antysemityzmie, bo Judasz zwykle miał formę stereotypowego Żyda (jak wspomniana wcześniej kukła niby-Sorosa) i np. stawiano go Żydom przed domem i musieli sie wówczas "wykupić", bo inaczej ich bito. Albo ogólnie ich bito w zwykłym akcie nastroju świątecznej euforii.