Nic mnie w życiu bardziej nie wkurwia niż marketingowcy - co jeden to gorszy, święcie przekonani o swojej zajebistości i skuteczności - nie wiem, pewnie jest im to wpajane na tych ich uczelniach i to jest jedyna rzecz, którą potrafią okazywać. Moja kobieta zrezygnowała z poszukiwań takich ludzi gdy okazało się, że mój niedoświadczony brat jest SKUTECZNY w porównaniu to człowieka z "mega" doświadczeniem ("niejedną firmę na nogi stawiałem etc.
". Paru takich też pokazało klasę po moich znajomych i prawie zniszczyli im biznesy. Wykształceni ludzi.
Stawiam ich ostatnio na równi z "coachami", na których ostatnio cały czas trafiam przy okazji podróży PKP.