Ostatnio nawet w całkiem rozsądnym budżecie udało mi się spełnić GASy gitarowe (jedynie kiedyś tam sobie coś sprawię na singlach... i jak zwykle zacznie się pościg za kolejnym nowym), ale teraz z kolei mam GAS na jakiś vintage wzmacniacz, najlepiej:

Tylko w wersji AC10 i do tego jakiś fajny fuzz

EDIT: Złe zdjęcie, ale w sumie też bym chciał taki sam kejs do Vikinga, bo jest cudny

