Bankructwo nie polega na tym, że bank pości cię w skarpetkach, po prostu jedne z jego przedsiębiorstw upadło, a reszta ma się świetnie. ....
Ps; przypomniał mi się cytat z filmu "Ziemia obiecana" jak Żyd Moritz mówi......a kto to słyszał żeby budować fabrykę za własne pieniądze ?
Wszystko zalezy od formy dzialnosci. Jesli była spółka z o.o. to jest tak jak mówisz tylko do wysokosci wkladu. Jesli masz dzialalnosc i jestes jedynym włascicielem to odpowiadzasz całym majatkiem jak i majatkiem ew żony tzn zona także ma komornika na wypłacie jesli pracuje gdzie indziej. Jeśli jestes "tylko" prezesem firmy to tez w zaleznosci od formy odpowiada albo całością albo do wysokości wkładu. Jeśli masz kilka firm i wszystkie są \twoją własnością to niezależnie która pada odpowiadzasz całym majatkiem i nie ma tak ze jedna dalej działa, musi byc to forma spółki z o.o , komandytowa lub jeszcze inna. To tak w kwestii formalnej. Ponieważ kilka lat temu groziło mi coś takiego co nie co o tym wiem. Nie wiem oczywiście jak to jest w stanach.
Dodam tylko ze u nas nie tylko bank pusci cie z torbami ale przed tym ZUS i US. To czego mi w Polsce brakuje to instytucji mediatora, zeby nie było tak ze w razie "W" zostawiają ciebie bez srodków do zycia jak jest teraz.
Hipotetycznie masz kryzys brak kasy dług w zusie , trzy miesiace i masz zajete konto. I teraz dostajesz kontrakt zaliczke i co sie dzieje zus zabiera wszystko i jestes jeszcze bardziej w czarnej dupie bo nie dość ze dalkej masz dług w zusie to jeszcze nie zrobisz kontraktu. I tak to wygląda aktualnie u nas w kochanej Polsce.