Właśnie skończyły się napisy
Johna Wicka, 2014. Dla mnie rewelacja. Jak na kino VHS klasy B, które przecież dobrze pamiętam, to bym nawet dał B++
.
Nikt nikogo tu nie oszukuje, że chodzi o coś więcej, mamy małomównego twardziela z zasadami (równo 50-letni Keanu), durnego syna wożącego się za kasę ojca, oczywiście ruskiego mafiozy. Balet walk wręcz, samochodów i strzałów z bliskiej odległości. Polecam z łezką w oku
.