@Pronounce machnij se Pan do Australiji. Tam moich dwóch kumpli pracuje, jeden jako grafik dizajner, drugi jako reklama mejker. Nie mieli problemu z angażem, a jacyś wyjebani w kosmos nie są. Jeden to z tego wszystkiego zaczął patykiem z ogniem kręcić... Potem coś tam, coś tam, nudy w robocie i wyjebał do Kanady. Tam popracował sobie rok i wrócił do Australii.
Ja tam w Niemczech nie mam problemu z pracą, ale trochę inna branża (elektrotechnika itp.) ^^. Malować nie umiem, ale buduję szafy rackowe. Czuję się jak techniczny Petrucciego. Za rok zamierzam uderzyć do Siemensa... i może w Szwajcarii, chociaż wkurwia mnie ich gwara... Ot, taka luźna refleksja