Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 323683 razy)

Offline gizmi7

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 545
  • Venus as a goodboi
Jakich złych ludzi, gdzie ja powiedziałem cokolwiek w ten deseń? Oczywiście, że nie mówię o tym, że zmieniamy kwoty podatku i już jest cudownie - uszczelnienie systemu podatkowego, zwiększenie kompencji PIP, restrukturyzacja ZUS i pełno innych rzeczy by musiały przyjść równolegle do, a nawet przed jakąkolwiek zmianą systemu podatkowego, bo zwyczajnie są ważniejsze i bez nich to każdy system będzie zły.

Mój główny argument, co do progresywnego (niekoniecznie jestem hurra na propozycję razem - oni sami prawdopodobnie między sobą mają różne poglądy na te konkretne propozycje progów) jest taki, że ciągłe zmniejszanie podatkowania dla bogatszych nie idzie w parze ze zmniejszaniem wydatków budżetowych, ergo - ciężar finansowania przenosi się coraz bardziej na biedniejszych, na czym najbardziej traci niższa klasa średnia, IMO szczególnie ta najniższa (ludzie, którzy zarabiają najniższą krajową i poniżej) mogłaby być w ogóle z podatkowania zwolniona przy skompensowaniu tego zaostrzeniem kwót dla najwięcej zarabiających i obcięciem niektórych zbędnych wydatków państwowych, bo 1. utrzymywanie aparatu urzędniczego, który się tym zajmuje pochłania zbyt dużą część otrzymywanej sumy, by to utrzymywać 2. ci ludzie i tak wydadzą tę kasę na podstawowe opłaty i konsumpcję, szczególnie jeśli mają rodziny. To lepsze, bo stabilniejsze rozwiązanie od takiego 500+, na które może zabraknąć kasy w każdym następnym roku i które potrzebuje dodatkowej kasy władowanej w administrację.