Poznałem fajną laskę z Danii w weekend na imprezie. Gadamy sobie, nagle nie wiem jakim cudem temat zszedł na auta.
J - Ja na przykład wożę się starą 190tką. Kocham to autko [bla bla bla]
L - Fajnie. Klasyk [bla bla bla]
J - No a Ty? Pewnie jakieś Ferrari
(tu moje zalotne mrugnięcie okiem)
L - Nie. Alfa Romeo, ale na razie jest w warsztacie...
Śmiechom nie było końca