Właśnie ! prawa FIZYKI drzewo powinno się ugiąć ze względu na swą sprężystość, brzozy to nie są zbyt okazałe drzewa. Samolot który rzekomo uderzył w pentagon to był rejsowy Boeing, a jego prędkość wynosiła 500 km?h.
Dobrze, że napisałeś o prawach fizyki. Pamiętam jak obok awaryjnego pasa startowego niedaleko Koszalina rozbił się wojskowy samolot to były chyba lata 90, a samolot to zdaje się był SU-22. Ja od dziecka biegam po lasach i łąkach z wykrywaczem metali, więc musiałem tam zajrzeć. Samolot rozbił się w lesie obok tego pasa startowego wykosił wtedy kilkadziesiąt metrów lasu, ta wyrwa w zalesieniu pewnie do dziś jest widoczna na google earth.
Brak mi słów.
![:facepalm:](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/facepalm.gif.pagespeed.ce.kfZnRlgGOW.gif)
Odpornością na zrywanie i elastycznością zajmuję się zawodowo
![Chichot :D](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xcheesy.png.pagespeed.ic.7bCSCnTxWL.png)
W skrócie: nie masz racji. Latarnię skosi byle samochód - nawet biorąc pod uwagę znikomy efekt dźwigni (blisko ziemi). Tym bardziej samolot uderzający z dużą prędkościa w sztywny obiekt. Siła zrywająca jest wówczas ogromna, bo jest bardzo duża różnica w długości ramion dźwigni (5-7 m vs 20-30 cm) oraz niewielkie odkształcenie sprężyste rozkładające naprężenia i w efekcie zwiększające siłę zrywającą.
Drzewo jest podatne na odkształcenia, zatem naprężenia nie przechodzą bezpośrednio na korzeń, a ten jest rozgałęziony i głęboko osadzony. Wystarczy, że samolot zahaczy o takie drzewo skrzydłem i dup. Więcej biomechaniki i mechaniki nie chce mi się tłumaczyć. Jak masz silny bias, to i tak info ode mnie odrzucisz.
Poza tym oglądnij film z katastrofy. Przecież tam masa drzew była zniszczona. Pasowałoby się też zapoznać z nagraniem z kabiny pilotów....
Teorie spiskowe nie są z zasady złe. Muszą mieć jedynie jakiekolwiek znamiona prawdopodobieństwa.