Ja tez wnikliwie nie czytalem, dlatego tez moze moj obraz Mariana jest zaburzony no i przede wszystkim go nie znam. Jednak wiem ze ilosc docinek, byla niewspolmiernie wieksza do postow ktore rzeczywiscie moglby by pomoc potencjalnemu "pytaczowi".
Ja poprostu nie czuje czegos takiego i nie rozumiem hobby ktore polega na pisaniu docinek(nawet jezeli sa uzasadnione). Bo np. po co pisac kolesiowi ktory produkuje noisy box'y i wypowiada sie przy okazji na temat glosnikow(to w jakims temacie ostatnio na pigmeju bylo) ze "marshall to kolarz a on jest zwyklym rowerzysta". Igielka blyskotliwa, tylko ja pytam po co? Tym bardziej ze Marian powinien byc swiadom ze, Bogner czy Diezel to tez byli "rowerzysci" swego czasu.
A to o czym piszecie(James i zorro) to bardzo czeste zjawisko, dzieje sie tak szczegolnie wtedy , kiedy nasze subiektywne odczucia roznia sie od prawd forumowych