Aż se zaOTuje...
Bez Pigmeja w tej postaci może by nie było tych wszystkich Krankhuiów, Questiontheory (kurde chyba zapomniałem jaką to forum miało domene.... Yony? ), Sevenstringów, Sixstringów, nic by nie było
Zgadzam się z Radkiem i Przemem, perełki giną w słowotoku beginnerów, którzy zawsze będą generowali większy ruch niż mega pr0 muzycy, którzy w większości zamiast pisać na forum, po prostu grają (zresztą wystarczy przypomnieć sobie Elite - Forum na pigmeju).
Pigmej to taki abandonware trzymajacy się tylko dzięki przeszłości w zasadzie i przez jej pryzmat trzebaby go oceniać
A kiedyś było meega fajnie