Za to inny równie dobry cytat Boy-Żeleńskiego z Niebezpiecznej fikcji:
"Ilekroć chodzi o usprawiedliwienie kleru, zawsze wysuwa się straszaka Bolszewii, od której kler ma być obroną. Ale ten przykład ma dwa oblicza. Przecież właśnie w Rosji było morze ciemnoty i nad nim – tryumfujący pop. To powinno dać do myślenia."
Boy-Żeliński zmarł w 41r więc nie mógł wiedzieć, że bolszewicy po wojnie wytłukli wszystkich popów niczym amerykańscy osadnicy indiańskich szamanów, nie było praktycznie żadnego z wyjątkiem kilku konfidentów NKWD.
Cerkwie zamieniono w kołchozowe spichlerze, zamiast ciemnoty nad którą panował pop pojawił się terror i ogłupienie
nad którym panowała komunistyczna władza i argument Stalina że religia to opium dla ludu. Dzisiaj Putin prowadza na smyczy patriarchę wszech Rusi, u nas jest odwrotnie i sam nie wiem co jest lepsze zniewolony przez władzę kościół, czy
władza pod pantoflem kościoła.