Jarek a znasz osobę (poza urzędnikami i nauczycielami) którzy pracują w takim trybie jak za komuny? 8h, 5/6 dni, jeden etat, pełnopłatne nadgodziny a nie czas równoważny, 50tki, setki i premie za wysługę lat? Bo ja nie. Ci po których starsze pokolenia teraz tak chętnie jeżdżą muszę zapieprzać razy trzy żeby żyć na poziomie. U mnie w urzędzie jest pełno ludzi którzy siedzą za biurkiem i będą płakać po przejściu na emerytury. Teraz pensje mają praktycznie minimalne, a emerytury będą głodowe. Im to nie przeszkadza bo nawet nie myślą o przyszłości.
Waloryzacja emerytur, a co z zarobkami. Popatrz od ilu lat są zamrożone płace w budżetówce.
Empatia empatią, Pawłowicz to zwykła prostaczka i chamka ale podzielam jej zdanie. Na to co masz na starość pracujesz całe życie, im szybciej sobie ludzie uświadomią że nic na starość od państwa nie dostaną, tym lepiej dla nich.
