Jeszce nie widziałem Deadpool ale IMHO Watchmen 2009 i długo, długo... nic za nim jeśli chodzi o superbohaterów. Fakt film jest pocięty jakby go montowano na kacu (po prostu powinien być dłuższy niż te marne 2h43min.) ale mrok i gra aktorska to mistrzostwo!
A co ostatnio u mnie w pudle leci? Ano maraton 007. Na razie skończyłem na Ośmiorniczce. Wszystkie stare części masakrują etap Craiga. Nie pisze, że nowe Bondy to chłam ale jednak wiele im brakuje do gestu i rozmachu produkcji z "tamtych" lat. O piosenkach nie wspomnę bo to w ogóle inna liga.