Taaa... Dodaje sobie pewności siebie, ten eufemizm kojarzy mi się z niedawnym Spotlightem "jako film o pedofilii w Bostonie" w Teleexpresie. W młodzieżówkach partii politycznych roi się od takich egocentrycznych, pustych i głupich karierowiczów - dla mnie głupota młotków "dołu piramidy" z tej partii czy innej .partii to nic - bo i tak nie mają żadnej siły sprawczej poza zbieraniem podpisów, noszeniem kawy i podobnymi "obowiązkami sprawy państwowej".
Dlaczego znowu eufemizm?
Żeby nie było, na pis leję z tej samej wysokości co na resztę, sęk tylko w tym, że staram się nie kierować w mojej ocenie tym jakie kto ma poglądy polityczne, w co wierzy a już tym bardziej nie chwilowymi emocjami i zawiścią, która aż kipi z cytatu powyżej.
Też mnie pisiory wkurwiają ale mimo wszystko nie oceniam książki po okładce. Zarówno po lewej jak i prawej stronie można znaleźć inteligentnych, rzetelnych i oczytanych ludzi, a że trzeba się trochę ich najpierw naszukać to już swoją drogą.