I tutaj trochę zgadzam sie z Korwinem, bo to o czym piszesz są nam narzucone "dobra". Nie jest to tez opowieść o tym co było pierwsze jajko czy kura. Państwowość zaczeła sie długo później niż własność przywatna na której to chetnie łape kładli przywódcy plemienni królowie i inni tacy poprzez sekretarzy KC az do dzisiaj. Nie piszę tez ze państwo istnieje wyłacznie dzięki przedsiębiorcom ale tez uważam ze w dużej mierze. Zwykli ludzie pracują i zarabiają, pytanie gdzie ? Kupują wydają pieniądze, gdzie ? w tych wydanych pieniądzach jest danina owszem. Przedsiąbiorca zyje z tego ze jak piszesz zwykli ludzie kupują to co on produkuje, to jest obieg zamkniety i w ten zdrowy obieg wpierdala nam sie obca łapa która próbuje to kontrolować. Mówisz nie jak prowadzić działalność gdyby nie było policji. Byłby troche wyzszy koszt na własną ochronę ale koszty byłyby sprecyzowane a nie przelewane z pustego w próżne. I tak ludzie zorganizowali by sie. Byłaby naturalna selekcja a nie ciąganie za szelki kazdego nieudolnego jegomościa i pakowanie mu na siłe 500+ z jednej strony, a wyciąganie przynajmniej 300 z drugiej, a ile tak na prawde to jeszcze nie wiadomo, sie dowiemy gdy wejdzie podatek handlowy a sklepy na to zareagują. Co do urzędasów i nie głosowania na główny nurt jako sposób na biurokrację uważam za naiwny w swietle wszystki wyborów w jakich brałem udział. Każdy mówi to samo a robi ... hm tez to samo.