Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 321394 razy)

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
Widzę, że jest z ciebie lekarz-amator, psycholog-amator i naukowiec-amator  :D :D
Kiedy okoliczności zmuszają to trzeba się interesować. Z psychologią już nie aż taki amator, ale jednak od dawna nie praktykuję, więc też żaden ze mnie ekspert.

Życzę Ci, żeby twoje zęby leczył dentysta zaznajomiony z wynikami badań i niewiedzący jak gardzisz jago/jej zawodem.
Nie gardzę profesją. Gardzę ludźmi bezpodstawnie zarozumiałymi. Lekarze, których znam są wykształceni i w zwykłej rozmowie przytaczają wiele faktów i badań. A jak ktoś nie ma wiedzy to zazwyczaj powie "jest taka strona i tam są różne fakty i sobie poszukaj i poczytaj".

O badaniach i EBM piszesz niewłaściwie, bo nie zadałeś sobie trudu i nie dowiedziałeś na czym polega EBM.
Wiem na czym polega, ale założenia, a możliwość ich spełnienia to różne kwestie. Dlatego piszę o wątpliwej obiektywności tych badań, z różnych względów, np. duże koszty RCT. To są wątpliwości poruszane przez wielu lekarzy, a także w literaturze i prasie medycznej. Jednak nigdzie nie pisałem, żeby badania olewać, tylko że zaprezentowałeś głupi pogląd, że wyrocznią są badania z linków, które podałeś, a wszystko inne to bzdury nie warte nawet wyjaśnienia. Jeśli bzdury to tym bardziej warte wyjaśnienia, żeby ich nikt nie powtarzał.

O EBM nie będę pisał czym jest, bo nikt mi nie zapłaci za napisanie tutaj artykułu.
To było dobre :D
Każdy może przeczytać czym jest EBM, a przy okazji dowiedzieć się jakie są wątpliwości co do tego podejścia. Ja pytałem co Twoim zdaniem zostało źle zrozumiane, a nie czym jest.

Jako gitarzyści używamy fachowych określeń i żargonu. Zamiast pisać "te duże szklane bańki z tym metalowym w środku" piszemy "lampy końcówki mocy". Dla osoby spoza jest to niezrozumiałe. Według Ciebie automatycznie to świadczy o jakimś wywyższaniu i elitarności. Twoja agresja i wypowiedź świadczą o teoim bólu dupy. :D polecam maść ;D
I na forum dla gitarzystów oczywiście używamy takiego żargonu, bo tu wszyscy wiedzą o co chodzi. Natomiast gdybyś w towarzystwie "niemuzycznym" zaczął w dyskusji rzucać takie wiązanki z fachowej terminologii, nie przybliżając dyskutującym znaczenia tych zwrotów, to poza tym że wyszedłbyś na strasznego dupka, świadczyłoby to o tym, że zależy Ci na zamknięciu dyskusji poprzez przedstawienie siebie jako osoby, która dysponuje wiedzą niedostępną dla reszty rozmówców. Co zresztą jest też typowe dla osoby, która "łyknęła" trochę podstawowej wiedzy i żargonu i już uważa się za eksperta, skoro tak chętnie przytaczasz efekt Krugera-Dunninga.

O wywyższaniu się pisałem w kontekście takiego typowego kompleksu stomatologa. Nie jest to tak ceniona specjalizacja jak inne, stąd mówi się, że stomatologiem jest się albo z powołania, albo przez słabe wyniki. Stąd później to epatowanie wykształceniem, zarobkami, traktowanie rozmówców z góry itp. Zupełnie niepotrzebne i przykre, ale niestety w każdej branży jest taki przykład. W końcu wszyscy znamy tych perkusistów i basistów ;P