Czytałem kiedyś artykuł zawierający zestawienie, z którego wynikało, że niższe koszty pracy w EU niż w PL są tylko w Rumunii. I przyznam że nie rozumiem tego fenomenu - wynikałoby, że na zachodzie są wyższe i jakoś pracodawcy nie rozdzierają szat nad ich wysokością, a pracownicy zarabiają kilkukrotnie więcej. A u nas kurwa wieczny płacz BCC i Lewiatana. WTF?