OK, najwidoczniej źle Cię zrozumiałem - w końcu sam napisałem o zmianie charakterystyki soundu; wtedy dopałka jest faktycznie ok i robi co trzeba. Niemniej jeśli chodzi zwiększenie dynamiki i ataku, to tutaj jestem zwolennikiem poprawy techniki prawej dłoni, co w mojej opinii zadziała lepiej, niż niejeden TS
Ale co kto lubi. Mnie tam metal gra się spoko na IRT
I nie przesadzałbym z tym cwaniakowaniem, bo za krótko się "znamy", żebyś mógł takie sądy wydawać.
Ty serio chyba nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz, prawda? Ja wiem, pojęcie "atak" jest ciężkie do zrozumienia, ale wystarczy usiąść sobie przed np Marshallem DSL100H, Laneyem GH50L, Piwejem 6505, Mesą DR, Marshallem 900 SL-X, zagrać bez dopały, potem z dopałą i posłuchać różnic przed i po. Są piece które mają dużo tego "tone" jak to amerykańce mówią ładnie (np. z ostatnich moich doświadczeń Mark V 25), ale same w sobie słabo reagują na to jak napierdalam kostką w strun i na to co gram (a uwierz mi - ja napierdalam). Pięknym przykładem jest chociażby ten SL-X czy Peavey Classic 50 - w chuj brzmienia, ale powolone to, jakieś takie kluchowate - niezależnie od mojej artykulacji czy maniery grania czuję, że nie jest to piec do modern metalu. Zapinam TS - wszystko się zmienia o 360 stopni Celsjusza. Bardziej skoncentrowane, zwarte i dynamiczne.
OK, kumam i się tutaj z Tobą zgadzam. Grając modern metale na IRT faktycznie można czuć brak
zwartości soundu. Natomiast jeśli chodzi o atak i dynamikę, to dla mnie te pojęcia tyczą się
głównie właśnie kwestii artykulacji i techniki. Mea culpa. I wyluzuj z tymi osobistymi wycieczkami, bo Ci żyłka pęknie.