Panowie mam pytanko...zamierzam zaopatrzyć się w dedykowaną Axe FX2 końcówkę Matrix GT1000FX, której w żaden sposób nie mam możliwości przetestować a chciałbym zasięgnąć Waszej opinii na jej temat. W tej chwili używam lampowej końcówki ENGL E840/50 i gitarowej paczki mesa horizontal 212 i nie wiem czego mógłbym się spodziewać po zmianie engla na matrixa. Obecny rig jest spoko jednak ogranicza zasadniczo możliwości wykorzystania axe fx2 ponieważ każdy preset jest mocno koloryzowany przez engla i jego charakter brzmienia. Matrix jest transparentny i ta właściwość jest najbardziej przeze mnie pożądana aby presety oddawały faktyczny charakter wybieranego ampa a nie były hybrydą preampu ampa z axe i końcówki engla. Poza tym engl jest piekielnie głośny i aby móc sensownie go wysterować i ustawić fajny preset do grania na żywo trzeba go rozkręcić jak Bozia przykazała ( to znowu wyklucza możliwość ustawiania presetów w domu i zmusza do kręcenia na sali prób, gdzie niestety dojeżdżam kilkadziesiąt kilometrów bo gram w kapeli nie z mojego miasta - tam nie mam zazwyczaj zbyt wiele czasu na takie zabawy bo koledzy chcą grać próbę i koło się zamyka...). Kolejny argument przeciw engl e840/50 to jego waga. Z drugiej strony całe swoje życie gram na lampach i trochę obawiam się przesiadki na solid state...Próbowałem kiedyś grania z aktywnym monitorem ( alto ts115a ) i dla mnie było to największe nieporozumienie muzyczne w życiu ( wiem, że to inna bajka ale wielu fractalowców korzysta z takich rozwiązań i ku mojej trwodze sobie je chwali ). Reasumując.. paru z Was ma matrixa i życiowe doświadczenie z przesiadką z lampy na tranzystor...czy będzie bolało
? Dodam, że dalej chcę wykorzystywać pakę gitarową...