Autor Wątek: Co was w życiu smuci?  (Przeczytany 210881 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Odp: Co was w życiu smuci?
« Odpowiedź #650 07 Wrz, 2015, 11:20:50 »
Cytuj
W tym temacie - gdzie?

Wru, plz...

A tak ogólnie, to nie mam nic przeciwko imigrantom, ale pod jednym jedynym warunkiem. Social na poziomie polskiego zasiłku dla bezrobotnych. Wtedy nawet, jak przyjadą, to będą uciekać dalej na zachód. Poza tym, lepiej przyjąć uchodźców z Ukrainy, którzy się bardzo dobrze i szybko aklimatyzują, niż ciapacja i są z naszego kręgu kulturowego, same zalety. A jak zamkną Schengen, tym lepiej, nie będzie w ogóle problemu z przyjmowaniem uchodźców na siłę.

A co do

Cytuj
Car Władymirowicz - gówno może. Jego żałosne pseudo-państewko nie daje sobie militarnie rady z upadłym ekonomicznie krajem, który 300 lat jest pod panowaniem jego bojarów. Zresztą wolę określenie - Zakompleksiony Fiutek. Lata sowietów są policzone, czego dowodem są ich nerwowe wierzgnięcia.

Jakby Putin zdecydował się na otwarty konflikt z użyciem regularnej armii, to rozjechałby Ukrainę jak walec gorący asfalt. Dlaczego tak twierdzę? Bo nakręcił nastroje nacjonalistyczne, podrzucił trochę broni i "zielonych ludzików" i zagarnął to, co Ukraina ma najcenniejsze. Ponad 40-milionowy, największy kraj Europy (Rosję pomijam z powodów wiadomych), będący kiedyś jej spichlerzem, nie potrafi sobie poradzić z... no właśnie? Czym? Bo "wojną" to w zasadzie trudno nazwać.
Więc "sojusz z Kozakiem przeciw Saracenom" nie wiem jakby wyglądał, skoro Kozak nie potrafi własnej zagrody obronić przez kulawym wilkiem. I to tak naprawdę jest smutne w tym smutnym temacie.

A rocznicę pierwszego z brzegu "wspaniałego sojuszu" obchodziliśmy cztery dni temu. Tylko że tamci sojusznicy przynajmniej udawali silnych i zaangażowanych w sprawę.
« Ostatnia zmiana: 07 Wrz, 2015, 12:53:08 wysłana przez MrJ »
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.