Ale nadal nie w tym rzecz, tylko w lejącym się zewsząd czarnobiałyzmie "Ukrainiec dobry, Rosjanin zły"
Ja wolę retorykę: "Ukrainiec lepszy od kacapa".
nie stosujmy retoryki "wróg wroga moim przyjacielem".
Dlaczego? To od jakichś kilku tysięcy lat jest podstawą rozsądnej dyplomatyczno-militarnej strategii. Popatrz na ostatnie 300 lat stosunków rosyjsko-niemieckich. Tylko się uczyć. Przecież nikt Ci nie każe od razu kochać Ukraińców. Wolisz żebyśmy dalej byli strefą buforową i pierwszą linią frontu NATO, czy wolałbyś ten zaszczyt przerzucić dalej na wschód?
No i jak to się a ogóle ma do zalewu ciapackiej szarańczy
Bez urazy, ale to Ty się wpierdoliłeś z tym zagadnieniem, jak nie przymierzając żaba w pomidory
Zresztą fakt fali emigracji z Ukrainy (przypominam - kraju ogarniętego wojną) jest pysznym argumentem przeciw "konieczności" przyjmowania przez Polskę emigrantów, których tu nikt nie kocha.