Myślę, że refren "pizda nad głową" jest metaforą postawy życiowej przyjmowanej przez wielu młodych (i nie tylko
) Polaków. Kiedyś się mówiło "wyżej sra, jak głowę ma", a teraz "pizda nad głową". Czy ja wiem, które jest bardziej wulgarne?
A tak kończąc śmieszki, Popek, jak już pisałem wcześniej, jest Liroyem naszych czasów. I tyla, szkoda tylko, że dalej potwierdza się ludzki behawioryzm. W przypadku popkowej "twórczości" jest to wybitnie mało subtelne, co nie zmienia faktu, że otacza nas zewsząd, bo niewiele zostało produktów, których nie sprzedaje się wizją seksu.