Chuja. Każdy może mieć to, co mu się podoba. Choćby i dla samego faktu posiadania. I chuj innym do tego co on z tym zrobi.
Bo jeśli tylko sprawia mu to przyjemność i czyni go szczęśliwym to niech kupi i pięćdziesiąt gitar.
Skoro ludzie są w stanie wydać grube $ na obrazy to czemu nie na śliczne wiosło?
To mniej więcej jak te teksty, że nie potrzebuję ośmiu strun, bo użyję tylko trzech. Nikogo nie powinno obchodzić, czy zagram na tym trzy randomowe krzywe zera. Instrument może być inspiracją, formą sztuki sam w sobie.