W przerwie na lunch kolega jechal do muzycznego w sprawie akustyka, to sie zabralem z nim,
a tam na miejscu korzystajac z chwili dorwalem sie do Friedmana Small Box. Krotko: swietny!
Ale potem wpialem sie do obok stojacego Bognera Helios i JA PIERDZIELE! 
No nie powiem, że nie zazdraszczam, jak zazdraszczam. Ja w przerwie na lunch mogę obskoczyć bar Teofilanka zwany Pedofilanką, oraz mega sklep z gitarami w którym mogę się wpiąć do Lajn siks mikro spajder oraz EVH 5150 (na moje straszne nieszczęście ten drugi już mam).
Posty połączone: 15 Cze, 2015, 23:01:03
Mnie niezmiennie cieszy taka w mękach powstała (powstająca?) zabawka, choć na co dzień mam fioła na punkcie rzeczy bardziej przenośnych:
na razie ze standardową paką, ale coś nieco bardziej wertykalnego
od autora wzmaka chodzi mi po głowie.
