Skervesena na Merlinach :v
No właśnie ... hm <zadumał się, zapędzony w kozi róg> no jakos ten no, no nie wiem
A mnie wkurwia, że może i kasę mam i mógłbym wydać na skerveseny, majonezy albo inne customy, duesenbergi też.. ale nie jestem pro gitarzystą, nie mam dobrego zespołu, więc najzwyczajniej w świecie czuje kaca moralnego na myśl o wydaniu cirka 7-8k na coś czego nie wykorzystam w 100%...
Spokojnie mogę stwierdzić ze 80% klientów naszych czy mayo ( tutaj oczywiście tylko domysł oparty na sondażu GP
) nie wykorzystuje 100% możliwości instrumentów. Ale kupują z zupelnie odwrotnego powodu, aby właśnie poczuć sie lepiej
Z drugiej strony uważam ze jesli uczyć sie to na dobrych "urządzeniach", unikniesz złych nawyków, nie bedziesz walczyć z przeciwnościami tegoż urządzenia. To nie dotyczy tylko gitar.