A mógłbyś powiedzieć co mógłbym zrobić aby to naprawić? Basu w połowie nie ma, nie miałem jak nagrać więc wrzuciłem w jednej części bas a w drugiej gitara z oktawerem i SHB. W stopie i werblu brakuje mi tego "jaja" ale kompresor zabija mi trochę selektywność...
Utwórz sobie BUS stereo i wrzuć tam kompresor z przejebanym ustawieniem z serii "drum destroyer". Zrób wysyłki ze stopy, werbla i tomów na tak utworzony BUS i miksuj do smaku, aż usłyszysz mięcho. Nie wiem w jakim DAW-ie robisz - ale zasada jest taka sama:
Ewentualne możesz troszkę pobramkować dudniące tomy, pobawić się EQ.
Co do basu - kup najtańszego pasywnego chińczyka od Bentona i daj sobie spokój z udawaniem basu na gitarze. To tak nie działa. Really!

Mój sposób na charakterny bas, to zapięty na śladzie kompresor z ustawieniem 4:1 ustawiony jak najbardziej neutralnie (polecam Native Instruments Supercharger albo Tokyo Down Labs Feedback Compressor II, które mają dodatkowo blend wet/dry) oraz delikatnie ustawiony TSEx47 (dodaje lekkiego pazura). Na BUS-ie mono sumującym bas zakładam impuls lodówy Ampega zebrany na SM57 (KeFIR, LeCab2 lub cokolwiek...) a na dodatkowych dwóch BUS-ach mono zapinam Ronald Passion M-900 (jeden z LPF ustawionym na ok 60Hz, które daje growl, drugi z HPF ustawionym na ok 850Hz, który dodaje grit). Miksuje równolegle do głównego BUS-a mono dla basu. Proporcje growl/grit dobieram do miksu. Czasem chce bardziej brudno i tłusto, czasem bardziej sprężyście i szybko. Kręcenie RAT-em na początku oczywiscie determinuje pozostały signal-chain.
