Na studiach masz coś takiego co pół roku. Nazywa się to sesją 
Przeżyłem wszystkie sesje na pierwszym stopniu, w pierwszym czy drugim podejściu, ale matura to była z tego wszystkiego najgorsza i najbardziej stresująca. Poziom stresu na polskim ustnym był 1000 razy większy niż na egzaminie inżynierskim. Poza tym jak słabo napiszesz maturę, a twoje wymarzone studia mają wysoki próg to jesteś w dupie. Na studiach jak nie zdasz sesji, to masz sesje poprawkową, a w praktyce często są i 3 terminy. Materiał ten sam to trzeba naprawdę nie mieć ochoty żeby tego nie przepchnąć. Nawet jest poprawka egzaminu inżynierskiego w terminie ~miesiąca od pierwszego podejścia. Także straszenie ucznia szkół średnich, że sesja jak matura, a same studiowanie jest dużo trudniejsze niż nauka w ogólniaku jest moim zdaniem nie trafione. Studiowanie jest dużo przyjemniejsze chociażby dlatego, że uczysz się z grubsza tego, co cie interesuje, poza tym nikt nie każe ci robić jakiś prac domowych, czy innych dupereli (z wyjątkiem jakiś sprawozdań na laboratoria). Chcesz się uczyć to się uczysz, jak jesteś systematyczny to w ogóle sielanka. Jak nie to po co w ogóle studiować, zapotrzebowanie na klasę średnio jest zajebiście duże, a i ścieżki kariery są możliwe bez problemu.
