Trzeba przyjąć jakąś zdrową granicę i jej nie przekraczać ponieważ poza tą granicą obraz całości zamiast się rozjaśniać wręcz się zaciemnia
Wiem co masz na mysli (sory ze bez polskich znakow - jestem w dzikim kraju). Tylko kto ma te granice wyznaczyc? Defil czy Stradivari? Tak a propos - ten ostatni ustanowil kanon budowy skrzypiec 300 lat temu. Jego instrumenty wygladaja i brzmia (oczywiscie nieco uogolniajac) jakby je wyprodukowala maszyna, jednoczesnie nikt im nie zarzuca bezdusznosci. Na cale szczescie dla nas - gitara nie jest nawet w 1/3 fazy "rozwoju konstrukcyjnego" w stosunku do skrzypiec. Fakt ten powoduje niniejszym moja egzaltacje produkujac sie tutaj i czytajac forum:) Po drugie - zakladamy ze dyskutanci maja jakies pojecie o temacie - dlatego tez rozwazamy sobie tutaj wplyw roznych dupereli na koncowy efekt. Ale tak to jest z tzw. "scisla specjalizacja". Po pewnym czasie obszar badan tak sie zaweza, ze badajacy zaczyna wiedziec wszystko o niczym:)
pozdrawiam