Spokojnie panowie, na mnie slimy wchodzą. Gorzej, z rozmiarówką. Mam 192 cm wzrostu i jestem stosunkowo szczupły. A wszędzie są spodnie:
a) na wysokiego grubasa
b) na szczupłego konusa
Więc w sumie fakt, też mię to wkurwia.
A pan podróżnik po Berlinie znowu nie daje znaku życia. Ja jebie.
+100, na ironię - dobre spodnie dostanę u siebie w mieście tylko w "dobrych lumpeksach" albo outletach. Zawsze można iść do jakiegoś Levi'sa, gdzie mają duży wybór rozmiarówek, ale kto w dzisiejszych czasach daje 350 zł na parę dżinsów, które nie są lepsze od nowych Hilfigerów z metkami kupionych w lumpie za 70...?