Ostre? Toż to ledwo jeździ - liczbą koni, które są dostępne "już" w okolicy 10k obrotów nie ma się co sugerować. Przy normalnej jeździe rzadko kto się tam zapuszcza. Pamiętam, jak parę ładnych lat temu kupowałem swoją pierwszą szosówkę - podobał mi się wtedy Hornet. Podczas jazdy jazdy próbnej szybko się z niego wyleczyłem, gdyż temperament tego motocykla może spowodować zaśnięcie za kierownicą. Jeśli ma to jakoś przyspieszać, musi mieć 7k obrotów, poniżej tego jest delikatnie mówiąc słabo. Przy wyborze pierwszego, mniejszego motocykla w okolicach 500-600 cm3 pojemności, kierowałbym się raczej wagą i poręcznością moto.
Zgadzam sie w calej rozciaglosci. W czasie kursu jezdzilem na CB600N
i mocy toto za duzo nie mialo (87KM), za to bylo ciezkie (ponad 220kg).
Moje pierwsze moto to Street Triple R i nie moge sie nim nacieszyc.
Lekki, zrywny, ale bardzo latwy do opanowania.
Czyli taki dokladnie jak pisza w testach
Tez przed zakupem myslalem o czyms slabszym i teraz ciesze sie niezmiernie,
ze nie popelnilem tego bledu, bo bym pewnie chcial sie pozbyc juz po pierwszym sezonie.