Są instrumenty i instrumenty. <- głębokie c'nie?
Można sobie kupić loda magnum za 5zł, a można pojechać do niemiec i kupić loda za 5000$ z kawałkami jadalnego złota i owym gównem krokodyla. I co? myślicie, że który będzie lepiej smakować? To nie o to w ogóle chodzi. Lutnik to artysta, a nie rzemieślnik. Ten wymyślił sobie, że drewno jest szlachetniejsze i robi takie instrumenty. Przecież nie każdy musi stołować się u lutnika, ziuu do sklepu po ibaneza made in china. Dla mnie to trochę tak jakby iść do takiego artysty malarza i kazać mu wysmarować swój pokój białą farbą, najlepiej jeszcze ołowiową. Nie chcesz, nie kupuj ale gościu się z tego utrzymuje i ma zbyt. Jednak są ludzie którzy to rozumieją. To trochę jak jedzenie ze złotych talerzy, no można ale po chuj? smaczniejsze jest czy co? Nie, ale jest szlachetniej.
Ja to tak rozumuję
Czy faktycznie brzmią lepiej? Nie wiem, na pewno kwestia gustu, a ja nie jestem na poziomie zawodowego skrzypka tylko 100 lat za murzynami, nie potrzebuję w to wnikać.
Polecam książkę A. Sołtana o lutnictwie jeżeli ktoś chce zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi