Autor Wątek: Nowatorskie rozwiązania i inne dziwadła  (Przeczytany 14983 razy)

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 471
Kiedyś zaniosłem stratokastera z pół kilogramowym kahlerem ... ( huj wie  ile waży ! nie chce mi się teraz odkręcać  ;) ) do lutnika , coś tam majstrował przy skrzypcach i musiałem poczekać . Po paru minutach nudziło mi się i musiałem zagadać bo gaduła jestem  , więc mowie  ..Szefie ! po co się męczyć z tymi kołkami w skrzypcach , klucze założyć , mikro-stroiki i spokój . Pan lutnik podniósł skrzypce i z pod okularów mówi .....na tym polega szlachetność tego instrumentu że dźwięk nie jest okradany z piękna  przez metalowe elementy , bo metal ma większą gęstość i masę i pięknie się wzbudza , ale żeby był nawet złotem , to nie uszlachetni dźwięku drewna i jedynie okradnie je z części składowych , a  zawodowy skrzypek usłyszy nawet  1% straty w brzmieniu swoich skrzypiec  . No wqrwił mnie wtedy  .......   i ja mu na to .......a  fortepian ? co ? taki akustyczny  ?  450 kg  wagi , a sama żeliwna  rama 250 kg .......a On fortepiany to robiono kiedyś , posiadały ramę szczątkową  i były instrumentami akustycznymi ich cena była jednak tak olbrzymia że mógł sobie na niego pozwolić tylko Pan Tadeusz ;)   Żeliwna rama znacznie uprościła budowę  , obniżyła koszty i zabiła prawdziwe brzmienie fortepianu , takiego jakiego słuchał np: Chopin .....Pan lutnik miał rację , zresztą ksiądz Natanek też mówi , że metal to ZUO .
« Ostatnia zmiana: 16 Lut, 2015, 10:23:16 wysłana przez Algiz »