W ogóle, to ciężkie to to? Znajomy miał w szóstce i był straszny kloc.
Też nie czytałeś! Ahaha!
Fakt

3,3 kilograma - bez strun

Ale dla pewności zważę ją dzisiaj raz jeszcze. Dla porównania mój SG 3,1, chociaż różnica "na żywo" wydaje się większa bo SG jednak jest wygodniejszy. Cóż...

Niemniej, pierwszym wrażeniem po wyjęciu z pudła było "łokurwa co to takie duże (bo ma swoje gabaryty) a takie lekkie"

Aha, pierwsze wrażenia z gry na stojaka:
1. gitarka jest całkiem przyzwoicie wyważona. Co prawda nadal nie jest to poziom (super)strata, ale nie leci aż tak jak SG. Chociaż i tak IMO zaczep paska jest niepotrzebnie przesunięty, mógłby być spokojnie z 1,5cm bliżej gryfu bo i tak jest tam sporo miejsca. A tak to pasek się mocno zgina - może podeślę focię jak kogoś to interere.
2. wcięcie pod mięsień piwny

mimo że wydaje się nieduże, jest aż nadto wystarczające i bardzo pomaga w grze,
3. podobnie kopyto gryfu - niby nie jest to poziom SG (do którego się odnoszę i odnosił będę) i sprawia tym samym wrażenie dość dużego, ale praktycznie skoro ja z moimi małymi łapkami mogę sobie spokojnie sięgać do ostatnich progów, to jest co najmniej dobrze

4. brak profilowania pod ramię. NOSZKURWA! Przy wszystkich swoich wadach SG jest o tyle wygodne, że ma mocno profilowane krawędzie korpusu. LP nie, i to "nie" wypada akurat w połowie przedramienia

Chyba będę musiał coś pokombinować z wysokością / kątem zawieszenia gitary.
To nachuj ta siódma struna
A chuj wi. Taki kaprys

A jak mi podbijecie temat, to wrzucę nowe focie
