Równolegle do "nie będziesz" otrzymałeś wolną wolę. Oczywiście, że możesz, ale musisz zadać sobie fundamentalne pytanie "po co?". Zdaniem religii, przestrzegając przykazań, otwierasz się na głos Boga i przybliżasz do serca Twojego Stwórcy i Zbawiciela, a tak naprawdę, one zarazem Cię w żaden sposób nie ograniczają, bo każdy grzech jest zwyczajnie zbędny - jest aktem barbarzyństwa przeciwko Twojej duszy i miłosiernemu zbawicielowi.Spoiler Właśnie zrozumiałem, czemu kapłani szczerzą się przy takich słowach
Tyle tylko, że chyba w każdej religii tak jest. A przynajmniej nie spotkałem się w założeniach żadnej dotychczas ze stwierdzeniem w stylu "Nie będziesz mieć wolnej woli i bogów cudzych przede mną", czy czymś w ten deseń