No bez sensu. Mnie nie interesuje co dzieje się w/g ciebie z energią rzekomo skradzioną przez gwint.
Po prostu sprawdź sobie skuteczność energetyczną tego mostka, ty zwyczajnie snujesz domysły, zakładasz coś a priori, i na tej podstawie budujesz cały łańcuch wniosków, bez jakiejkolwiek fizycznej weryfikacji.
-Gitary Skervesen nie grają, i są niedorobione.
-A co miałeś jakąś w ręce?
-Nie.
-No to skąd wiesz?
-Bo tak wnoszę po palecie kolorów.
Trochę bez sensu, nie uważasz? To oczywiście jest hiperbola, ale na tej zasadzie można się wypowiadać o wszystkim.
Jeśli czegoś nie doświadczyłeś, to zwyczajnie nie snuj domysłów o tajemnych gwintach.
@Myxu pochwal się swoim rozwiązaniem
Wyczuwam niepotrzebną irytację. Pan Kobylski duzo pisze własnie o tej energi o rozchodzeniu sie fali po sferze i zgadam sie z tym bo i trudno podwarzac prawa fizyki ale tutaj mamy jeszcze mechanikę i w zwiazku z tym zadaje sobie pytanie. Dlaczego ludzie w wielu przypadkach zrezygnowali z połączen nitowych na rzecz gwintowanych... bo są elastyczniejsze i mogą przenieśc więcej przeciażeń. Dla mnie słowo klucz przy rozchodzeniu sie fali jest owa elastyczność, co przy przeniesieniu fali ze struny na drewno przez elastyczny element jakim jest gwint w jakimś stopniu jest niwelowana.
Odnośnie porównania . Czy aby obliczyć rozchodzenie się fali , lub własciwy gwint, muszę mieć tą fale w dłoni lub ten gwint ?
Jeszcze jedna wg mnie najważniejsza rzecz. Nikogo do niczego nie zamierzam przekonywać, wyraziłem własne zdanie i wątpliwości wynikające z własnego doświadczenia. Nie próbuje podważać niczyjej wiedzy i osiągnięć ale nie muszę sie z nimi zgadzać . A i jeszcze jedno, nie jestem Charlie i nie mam do sprzedania opla