Ojtamojtam - psioczycie na korpo, czy ogólniej na duże firmy. Ja robiłem i w takich i w sporo mniejszych. I w dużej choćby skały srały, masz wypłatę co do godziny (a jak się nie doliczysz 10zeta na pasku to zaraz do księgowej), wszystko (zwykle) jasno czytelnie i fogle. A że nie ma rozwoju, twoje pomysły chuja kogo ruszają itepe? A sorry, w małych firmach jest inaczej? Tylko że tam a to się z wypłatą spóźnią, a to czegoś nie wliczą, a to urlopu nie dostaniesz bo grupa jest na tyle mała że cię nikt nie zastąpi...
Też truestory.
Jakbym miał wybór na dzisiaj: mała firma vs korpo, to bym się 5 minut nie zastanawiał.